Trwa przetwarzanie danych

retro.Pewex.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kabaret Tey - Starych nima, chata wolna

W szkole w klasie pierwszej ''a'' pani jest od rana zła, Bo na lekcjach znowu nie ma dzisiaj trzech. Nie ma Stasia, co powtarza, Rysia, co się źle wyraża Oraz Zdzisia, co w tej klasie... się postarzał Stąd też targa panią gniew, no bo nie wie, co im jest, I najgorsze, że to często im się zdarza. A tymczasem Stasio, Rysio oraz ten najstarszy Zdzisio Namawiają się nad ważną sprawą w krzakach, Bo – jak okazało się – jest nareszcie w końcu gdzie się zabawić, bo od jutra już u Stasia.... Starych ni ma, chata wolna, oj, będzie bal, O, będzie bal, o będzie bal Na muzykę, tańce dzikie i pięć par, I pięć par. Już Gabrysia o tym wie, powie Zosi z drugiej ''c'', Tamta Lidce, co całować się już umie, Przyjdzie Danka, ta od Janka, co nie wierzy już w bocianka, Wszystkie przyjdą, no bo w końcu się rozumie. Starych ni ma, chata wolna, oj, będzie bal, O, będzie bal, o będzie bal Na muzykę, tańce dzikie i pięć par, I pięć par. Gdy nazajutrz zapadł zmrok, wszystkie przyszły, jedna w kok, dwie w warkoczyk, reszta gładko uczesane, Noc zaczęła się od tang, Zdzisio z Lidką gra va banque, Pozostałe są dopiero... oswajane... Do północy było miło, o rysunkach się mówiło I o śpiewie, kto ma piątkę, a kto nie, Tylko Rysio tam... wzrok miał mętny... Zaczął coś o ''pracach ręcznych''... (o patyczkach, plastelinie itd.) Potem każda z par się skryła Wzorem starszych w kątach willi, Zgasło światło, cisza była, A po chwili... Z pokoiku wyszedł Zdzisio, Gdzie do Lidki się sposobił, I do Stasia mówi cicho: ''Stachu...! Stachu...!" "Co?!" "Jak to się robi..."
by Anna
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
Udostępnij