Ja miałem trochę inny. Na górze miał same półki, nie miał szafek. Pościel zapinana na gumy. Po złożeniu można było z jego dna/boku rozłożyć 2 stoliki/biurka. Kuzyn miał taki na wysoki połysk z metalowymi nóżkami, a u babci stał taki w którym nóżki same się rozkładały w momencie opuszczania.
Ja miałem trochę inny. Na górze miał same półki, nie miał szafek. Pościel zapinana na gumy. Po złożeniu można było z jego dna/boku rozłożyć 2 stoliki/biurka. Kuzyn miał taki na wysoki połysk z metalowymi nóżkami, a u babci stał taki w którym nóżki same się rozkładały w momencie opuszczania.
OdpowiedzTaki mebel powoli wraca do łask.
Odpowiedz