Myśmy mieli takie same, tylko na trzech nóżkach. Zabójczo niebezpieczne,
bo przy siadaniu wystarczyło tylko delikatnie potrącić, żeby się taki z miejsca
wywrócił i to dokladnie do góry nogami. I wtedy to już tylko się modlić,
żeby człowiek trafił MIĘDZY te nózki... W krótkim czasie poszły won...
Myśmy mieli takie same, tylko na trzech nóżkach. Zabójczo niebezpieczne, bo przy siadaniu wystarczyło tylko delikatnie potrącić, żeby się taki z miejsca wywrócił i to dokladnie do góry nogami. I wtedy to już tylko się modlić, żeby człowiek trafił MIĘDZY te nózki... W krótkim czasie poszły won...
Odpowiedz