pamiętam, jak kiedyś ruscy sprzedawali różne rzeczy "lepsze" niż u nas, mieli takie autko na gąsienicach na baterie, targowałem się z nimi paręnaście minut, ale w końcu spuścili z ceny o połowe ( nie pamiętam dokładnie ile to wtedy kosztowało), ale frajda była ;)
pamiętam, jak kiedyś ruscy sprzedawali różne rzeczy "lepsze" niż u nas, mieli takie autko na gąsienicach na baterie, targowałem się z nimi paręnaście minut, ale w końcu spuścili z ceny o połowe ( nie pamiętam dokładnie ile to wtedy kosztowało), ale frajda była ;)
Odpowiedz