Pamiętam i jadłem.Nawet teraz czasem sobie kupię-wraca choć drogi.
Moja Mama mówi że to było robione"z tego,co szczury nie zdążyły zjeść"
Mnie to nie odstraszało,ale w każdej bajce jest ziarno prawdy.Może mysie gówna w tym były.Albo ciastka przeterminowane o rok.
Mój ojciec handlował w latach 90-tych obwoźnie różnymi produktami"mydło i powidło"/Pamiętam przeterminowane bombonierki zalegające w rozebranej 3 lata temu szopie.Wtedy to ludzie wszystko kupili.Pamiętam"przebijanie" dat,wyłączanie zamrażarek na noc,prusaki w restauracjach i sklepach,jogurty i serki trzymane w cieple i.t.p.I po prawie 30-stu latach mam obrzydzenie jedzenia w restauracjach i fast-foodach.A wodę do picia czy inną drobną rzecz wolę kupić w markecie niż w osiedlowym czy wiejskim sklepie.
Pamiętam i jadłem.Nawet teraz czasem sobie kupię-wraca choć drogi. Moja Mama mówi że to było robione"z tego,co szczury nie zdążyły zjeść" Mnie to nie odstraszało,ale w każdej bajce jest ziarno prawdy.Może mysie gówna w tym były.Albo ciastka przeterminowane o rok. Mój ojciec handlował w latach 90-tych obwoźnie różnymi produktami"mydło i powidło"/Pamiętam przeterminowane bombonierki zalegające w rozebranej 3 lata temu szopie.Wtedy to ludzie wszystko kupili.Pamiętam"przebijanie" dat,wyłączanie zamrażarek na noc,prusaki w restauracjach i sklepach,jogurty i serki trzymane w cieple i.t.p.I po prawie 30-stu latach mam obrzydzenie jedzenia w restauracjach i fast-foodach.A wodę do picia czy inną drobną rzecz wolę kupić w markecie niż w osiedlowym czy wiejskim sklepie.
Odpowiedz