Nie wiem czemy, ale będąc chłopcem, zawsze zachciewało mi się pić przechodząc obok. Smak wody z sokiem pamiętam do dziś - najcześciej był to sok malinowy.
Taaak. Zawsze, gdy przechodziłem z Mamą koło saturatora, domagałem się wody z sokiem, a Mama zawsze odnosiła się do tego bardzo niechętnie. Nie rozumiałem dlaczego, aż kiedyś, tuż przed nami przy saturatorze pojawił się tzw żul, zarośnięty, śmierdzący, ze śliną cieknącą z kącika ust i prawdopodobnie jeszcze pijany. Wypił wodę, bez soku i poszedł, a Mama zapytała mnie:
- Czy naprawdę chcesz pić ze szklanki po tym "panu"?
Nie chciałem...
No tak...kiedys nikt sie nie przejmował higieną, piło się z jednej szklanki.
Ale pamietam, że wprowadzili potem kubeczki jednorazowe i dalej się piło !!
Taaak. Zawsze, gdy przechodziłem z Mamą koło saturatora, domagałem się wody z sokiem, a Mama zawsze odnosiła się do tego bardzo niechętnie. Nie rozumiałem dlaczego, aż kiedyś, tuż przed nami przy saturatorze pojawił się tzw żul, zarośnięty, śmierdzący, ze śliną cieknącą z kącika ust i prawdopodobnie jeszcze pijany. Wypił wodę, bez soku i poszedł, a Mama zapytała mnie: - Czy naprawdę chcesz pić ze szklanki po tym "panu"? Nie chciałem...
OdpowiedzNo tak...kiedys nikt sie nie przejmował higieną, piło się z jednej szklanki. Ale pamietam, że wprowadzili potem kubeczki jednorazowe i dalej się piło !!
Odpowiedz