Mam dwa zielony i czerwony.Oczywiście ze złomu.
Jeszcze niebieski tulipan.
A najlepsza była zabawa ze złamaniem zabezpieczeń centrali w liceum.Kręciło się tarczą losowy ciąg cyfr i zgłaszało się 0-700.
A jako nastolatek to naprawiałem sam takie aparaty i nowsze też.Telefon stacjonarny nie ma przede mną tajemnic.Do dziś przynoszę jakieś złomy z giełd i siędzę nad nimi nieraz parę godzin.Ale potem są jak nowe.Kiedyś miałem całe kartony części do tego-wszystko wywaliłem.I żałuję tego dziś.
A nowe pokolenia nie potrafią zadzwonić z takiego aparatu,że o skonfigurowaniu centralki telefonicznej nie mówiąc.A taką centralkę mam i pajęczynę kabli po domu też-tylko myszy sporo pogryzły
najlepsza zabawa za bajtla! wykręcanie numerów. nawet bez dzwonienia :)
OdpowiedzU mnie do dzisiaj jest. Ratuje nas w przypadku, gdy wyłączą prąd :)
OdpowiedzMam dwa zielony i czerwony.Oczywiście ze złomu. Jeszcze niebieski tulipan. A najlepsza była zabawa ze złamaniem zabezpieczeń centrali w liceum.Kręciło się tarczą losowy ciąg cyfr i zgłaszało się 0-700. A jako nastolatek to naprawiałem sam takie aparaty i nowsze też.Telefon stacjonarny nie ma przede mną tajemnic.Do dziś przynoszę jakieś złomy z giełd i siędzę nad nimi nieraz parę godzin.Ale potem są jak nowe.Kiedyś miałem całe kartony części do tego-wszystko wywaliłem.I żałuję tego dziś. A nowe pokolenia nie potrafią zadzwonić z takiego aparatu,że o skonfigurowaniu centralki telefonicznej nie mówiąc.A taką centralkę mam i pajęczynę kabli po domu też-tylko myszy sporo pogryzły
Odpowiedz