Trwa przetwarzanie danych

retro.Pewex.pl

Pokaż menu
Szukaj

Bidon

Nie ma to jak wycieczka klasowa i herbata z bidonu.
by mario
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konkep
0 0

Nieźle śmierdział. Nawet po wyparzeniu jak zalecała instrukcja.

Odpowiedz
avatar lolo05
0 0

Heh, herbata miała zawsze ten specyficzny zapaszek plastiku :) Moja największa przygoda z takim bidonem: Już w czasach studenckich, podczas wakacji, w niedzielę, skończyła się nam gorzałka. Wówczas nie było supermarketów w każdej wsi. Poszliśmy do pobliskiego malutkiego miasteczka - otwarta knajpa. W knajpie wynegocjowaliśmy 40 pięćdziesiątek i zakąskę (obowiązkową wówczas do wódy) tylko do co piątej pięćdziesiątki. Naczynia zabraliśmy takie, jakie kto miał - w tym i bidon. Poprzelewaliśmy do przyniesionych naczyń całą gorzałkę, zapłaciliśmy i poszliśmy spowrotem. Raptem 5 kilometrów. Po dotarciu do namiotów wznowiliśmy libację :) Wypiliśmy wszystko oprócz tej gorzałki z bidonu. Tak przeszła plastikiem, że nawet studenci nie dali jej rady :)

Odpowiedz
Udostępnij